Nadeszły zimowe miesiące, a z nimi długie zimowe wieczory. Każdy próbuje zająć jakoś wolny czas. Można się zająć konserwacją sprzętu wędkarskiego, można przygotowywać zestawy podlodowe. Natomiast moim ulubionym zajęciem jest wtedy "kręcenie" much . Jako że najczęściej łowię na nimfy zacznę właśnie od nich. Postaram się pokazać w artykule moje ulubione i sprawdzone wzory.
Mayfly nymph
Haczyk: nr 10-8 o lekko przedłużonym trzonku
ogonek: promienie z centralnej sterówki bażanta
tułów: uni jarn kolor khaki, olive oraz insect green," przypiórko" kuropatwy.
pochewka: promienie sterówki bażanta
jeżynka: kuropatwa barwiona na żółto
owijka: złoty drut
Muszka służy mi głównie do kuszenia pstrągów potokowych na małych zakrzaczonych rzeczkach. Osobiście nie dodaję obciążenia, łowię nią metodą długiej nimfy pod prąd. Skuteczna praktycznie cały sezon. Brały mi na nią pstrągi nawet w samo południe. Co do lipieni, na "naszych" rzeczkach jeszcze nie próbowałem, natomiast na Sanie miałem na tę muchę branie "kabana" którego oceniam na ponad 40 cm, niestety żyłka nie wytrzymała.
Olive nymph
Pheseant tail nymph czyli Brązka
Dwie powyższe muchy to imitacje larw małych jętek, podstawowych much na lipienie, pstrągi, jak i wszelki białoryb i okonie w jeziorach. Skuteczne praktycznie cały sezon.
Caddis pupa
Moja wersja imitacji przedostatniej fazy cyklu rozwojowego chruścików czyli "wypływającego" chruścika.
Haczyk: rozmiar 14-10 standardowy
Tułów: uni yarn lub dubbing w kolorze od kremowego poprzez żółty, oliwkę, do brązowego
Thorax: paw, odrobina spectry w kolorze oliwkowym
Jeżynka: kuropatwa
Owijka: drucik srebrny, złoty albo charteuse (zależy od odcienia tułowia)
Mucha najskuteczniejsza w maju i czerwcu, kiedy to wieczorami dochodzi do masowych wylotów tych owadów. Mucha skuteczna zarówno w rzekach jak i na jeziorach.
Muchy powyższe można kręcić zarówno bez obciążenia, jak i z obciążeniem w postaci ołowiu pod tułowiem, lub metalowej główki.
W następnych artykułach opiszę łowienie na muchę w jeziorze, wraz z opisem najskuteczniejszych much jeziorowych.
M.Piaskowski